Warunki pracy na fermie drobiu w Wiosce koło Grodziska Wlkp. - raport
- Dział: Raporty

W 2021 r. w Polsce zatrudnionych było ok. 124 tys. pracowników rolnych (stosunek pracy), w tym ok. 50 tys. w hodowli. Jednocześnie przynajmniej drugie tyle osób jest zatrudnianych sezonowo do pracy w rolnictwie, przy czym w dużej części są to imigranci ze Wschodu. Zarobki pracowników rolnych są jednymi z najniższych, a warunki pracy najgorsze.
1. WSTĘP
W ostatnich latach krajowa produkcja drobiowa, w zakresie zarówno mięsa, jak i jaj, wyraźnie wzrosła. Polska stała się jednym z głównych producentów w tym zakresie. W ostatnich dwóch dekadach, od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej, produkcja żywca drobiowego zwiększyła się o blisko 200%, a jaj o 30%. Mniej więcej połowa mięsa drobiowego i jaj jest wytwarzana na eksport. Wzrostowi produkcji towarzyszył rozwój wielkich ferm przemysłowych i zagłębi drobiarskich. Najważniejszymi firmami na tym rynku są np. Cedrob i Wipasz (chów brojlerów) oraz Fermy Drobiu Woźniak (nioski). W tym sektorze dominuje kapitał polski.
Według danych GUS-u z 2021 r. w Polsce zatrudnionych było ok. 124 tys. pracowników rolnych (stosunek pracy), w tym ok. 50 tys. w hodowli. Jednocześnie przynajmniej drugie tyle osób jest zatrudnianych sezonowo do pracy w rolnictwie, przy czym w dużej części są to imigranci ze Wschodu. Zarobki pracowników rolnych są jednymi z najniższych, a warunki pracy najgorsze. Historycznie jest to jedna z najbardziej wyzyskiwanych i charakteryzujących się niskim prestiżem społecznym grup zawodowych. Z powodu rozproszenia, niestabilnych form zatrudnienia, dużej rotacji itd. pracownicy rolni są w zasadzie w ogóle nieuzwiązkowieni.
We wrześniu 2023 r. głębokim echem odbiła się w mediach sytuacja na fermie drobiu należącej do polskiego potentata w produkcji jaj – Fermy Drobiu Woźniak sp. z o.o. Śledztwo przeprowadzone przez aktywistów proanimalistycznych ujawniło wiele naruszeń dobrostanu zwierząt. Materiał został opublikowany na łamach portalu gazeta.pl (1). Firma Fermy Drobiu Woźniak odrzuciła oskarżenia w specjalnie wydanym oświadczeniu.
Aktywiści zebrali także materiał dotyczący przestrzegania praw pracowniczych w jednym z zakładów Ferm Drobiu Woźniak. Niniejsze opracowanie stanowi podsumowanie otrzymanych przez Inicjatywę Pracowniczą dokumentów, a także opiera się na wywiadach z pracownikami. Ustalenia te stały się przedmiotem zawiadomienia ze strony OZZ Inicjatywa Pracownicza złożonego w Okręgowej Inspekcji Pracy w Poznaniu w związku z:
• przepisami związanymi z funkcjonowaniem agencji zatrudnienia i pracy tymczasowej, np. art. 120 ust. 7 i 8 Ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.
• art. 22 § 1 Kodeksu pracy;
• art. 229 § 4 Kodeksu pracy;
• przepisami dotyczącymi czasu pracy;
• przepisami dotyczącymi pracy w godzinach nadliczbowych i przepisami dotyczącymi terminów wypłaty wynagrodzenia;
• przepisami dotyczącymi obciążeń pracą oraz BHP.
2. PRACODAWCY
Firma Fermy Drobiu Woźniak sp. z o.o. (Żylice 35, 63-900 Rawicz, NIP 6991819714) była tzw. pracodawcą użytkownikiem. Spółka posiada łącznie 12 ferm, głównie w Wielkopolsce – jedna z nich znajduje się w Wiosce, gmina Wolsztyn, powiat Grodzisk Wlkp. Firma posiada też inne zakłady. W 2021 r. spółka Fermy Drobiu Woźniak uzyskała obroty ze sprzedaży wynoszące 2,03 mld zł oraz zysk brutto równy 40,6 mln zł. W 2022 r. firma odnotowała przychód ze sprzedaży ok. 3,35 mld i zysk brutto w wysokości aż 166,9 mln zł. Na swoich oficjalnych stronach firma podaje, że zatrudnia łącznie 2000 pracowników.
Najwyraźniej Fermy Drobiu Woźniak korzystają z agencji pośrednictwa (tymczasowej?) pracy: Personel sp. z o.o. w likwidacji (ul. Sielska 17 A, 60-129 Poznań, NIP 7441825897), mającej swego odpowiednika w Ukrainie: Personel sp. z o.o. (ul Stryjska 2, 81130 Solilnyky, Ukraina). Charakter powiązań formalnych między polską i ukraińską spółką działającą pod firmą Personel nie został ustalony.
Jak wiadomo, funkcjonowanie agencji zatrudnienia jest w Polsce działalnością regulowaną i oznacza to, że każde przedsiębiorstwo tego sektora musi być zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Agencji Zatrudnienia (KRAZ). Tymczasem w internetowym rejestrze KRAZ firma Personel sp. z o.o. nie widnieje.
3. REKRUTACJA I UMOWY
Pracownicy O. i A. zatrudnili się, odpowiadając na ogłoszenie dotyczące pracy w firmie Fermy Drobiu Woźniak publikowane w internecie w języku ukraińskim. Umowa-zlecenie została z nimi zawarta 9 maja 2023 r., tego dnia też rozpoczęli pracę. Pracowali na fermie niosek w miejscowości Wioska koło Grodziska Wlkp. Oboje pracowali do 14 czerwca 2023 r. Umowy miały charakter cywilno-prawny (zlecenie), choć praca spełniała definicję Kodeksu pracy co do zatrudniania na umowę o pracę: odbywała się w określonym miejscu, w określonym czasie, pod określonym nadzorem. Faktycznie umowy dostarczono pracownikom dopiero 27 lipca 2023 r.
Z istniejących nagrań, które posiada związek zawodowy, wynika, że także inni pracownicy żalili się na brak umów lub że umowy otrzymywali dopiero „na zakończenie pracy”.
Z ustaleń wynika, że wielu pracowników nie miało także żadnych badań, a wymagane dopuszczenie do pracy można było „nabyć” bez konieczności wizyty u lekarza.
A. przede wszystkim pracował przy zbieraniu martwych ptaków (80% czasu pracy). O. doglądała przede wszystkim produkcji jaj.
4. STRUKTURA ZATRUDNIENIA I NIERÓWNE TRAKTOWANIE ZE WZGLĘDU NA NARODOWOŚĆ
Na fermie pracowały łącznie 53 osoby, w tym 14 imigrantów, w głównej mierze z Ukrainy (a także jeden Białorusin, jeden Marokańczyk i jeden Indus). Jak twierdzą pracownicy, mniej więcej połowę wszystkich zatrudnionych stanowiły kobiety. Istniał rozdział pracowników imigrantów od polskich: odrębne pomieszczenia socjalne, kuchnie, osobno spożywane śniadanie, inne też godziny przerw w pracy. Pracownicy ukraińscy (są nagrania) narzekają, że kieruje się ich do cięższych prac, że obcokrajowców przełożeni nazywają „czarnuchami” oraz mówią, że jak im się nie podoba praca, mają wracać na Ukrainę.
5. GODZINY PRACY
Oboje, pracownik i pracownica, pracowali po minimum 10 godzin dziennie, tylko w niektóre dni (głównie soboty i niedziele) ewentualnie po 8 lub 7. Z listy obecności w pracy w maju A. wynika, że w okresie od 16 do 31 maja nie miał zapewnionego odpoczynku tygodniowego. Na mocy art. 133 § 1 k.p. pracownikowi w każdym tygodniu przysługuje prawo do co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku.
W kolejne tygodnie maja tygodniowy czas pracy A. kształtował się następująco:
8–14 maja – 58 godzin,
15–21 maja – 55 godzin,
22–28 maja – 67 godzin.
Pracując od 9 do 31 maja, przepracował on łącznie 210 godz. Przez dwa tygodnie czerwca (od 1 do 14 czerwca w łącznie) miał tylko jeden dzień wolny i przepracował łącznie 120 godzin.
Z informacji, które uzyskaliśmy jako związek zawodowy (nagrania), wynika także, że inni pracownicy pracowali dużo powyżej wyznaczonych w Kodeksie pracy norm czasu pracy. Pracownik z Maroka miał pracować po 280–309 godzin w miesiącu.
6. WYNAGRODZENIE
Zgodnie z zapisami umowy pracownikom oferowano stawkę godzinową zgodną z minimalnym wynagrodzenie godzinowym tj. 22,80 zł brutto. Jednocześnie na umowach widniała kwota 18,50 zł netto. Pracownicy nie otrzymywali dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych.
7. BHP
7.1. Obciążenie pracą
Warunki pracy na analizowanej fermie w miejscowości Wioska były ciężkie. Pracownicy O. i A. za pomocą smartwatchów (zegarków umożliwiających pomiar aktywności fizycznej) mierzyli spalanie kalorii w trakcie swoich zmian. Związek zawodowy otrzymał wydruki zapisów smartwatchów. Wynika z nich, że O. wydatkowała podczas pracy od 1700 do nawet ponad 2170 kcal w ciągu zmiany. W korespondencji ze związkiem zawodowym pisała: „Zdecydowanie traciłam ponad 1200 kilokalorii dziennie, nawet w najlżejsze dni na fermie”. Ponad 1200 kcal to poziom wydatku energetycznego przekraczający polską normę dla kobiet (2). Powyżej tego limitu praca jest zabroniona. Dla mężczyzn limit ten wynosi 2000 kcal. Z przedstawionych przez A. odczytów wynika z kolei, że w niektóre dni jego zużycie energetyczne podczas pracy wynosiło np.: 3650 kcal – 14 czerwca 2023 r.; 2387 kcal – 13 czerwca 2023 r. i 2544 kcal – 7 czerwca 2023 r.
Długie godziny pracy, brak dni wolnych i duże obciążenia energetyczne oraz braki w obsadzie (pracownicy w nagranych rozmowach twierdzą, że „nie ma komu pracować”, że się „nie wyrabiają”) prowadziły do negatywnych skutków dla zdrowia. Według zapisów rozmów pracowników i obserwacji poczynionych przez O. i A., jednym z pierwszych efektów był radykalny spadek masy ciała. O. w czasie zatrudnienia straciła na wadze 7 kg. „Mam wrażenie, że najwięcej straciłam w pierwszych tygodniach pracy, bo było bardzo ciężko”.
7.2. Zagrożenie ektopasożytami
Duże zastrzeżenie budzi też – w świetle zebranego materiału – kwestia insektów: tzw. kurzych pcheł. Z nagrań i relacji pracowników wynika, że występowały one powszechnie i masowo w kurnikach na fermie w Wiosce. Atakowały one także pracowników. Pracownicy mówią o pchłach chodzących po rękach, urządzeniach w kurnikach, na ubraniach. Jedną z pracownic (Ewę) pchły miały pogryźć do tego stopnia, że „miała siniaki”. Pracownicy byli pogryzieni tak dotkliwie, że nie mogli np. prowadzić auta. Kobiety relacjonowały, że w przypadku miesiączki muszą nosić podwójne spodnie, „bo pasożyty ciągną do krwi”.
Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, iż w kurnikach mamy do czynienia z trzema rodzajami ektopasożytów, które czasami są traktowane przez pracowników, rolników czy nawet internetowe poradniki rolnicze łącznie jako pchły kurze: ptaszyńce czy inaczej czerwony kleszcz (Dermanyssus galinae), wszoły piórojady (Mallophaga) oraz pchła ptasia (Ceratophyllus gallinae). Insekty te mogą stanowić zagrożenie epidemiczne także dla ludzi. O wszołach czytamy, że „pasożyty te mogą przenosić patogeny niebezpieczne dla drobiu i człowieka”(3).
7.3. Zagrożenie środkami chemicznymi stosowanymi na fermie
Przeciwko ektopasożytom w kurnikach stosuje się środki chemiczne: karbaryl, pyretrum, permetrynę i inne pyretroidy, chlorpyrifos, fipronil, imidakloprid. W przypadku fipronilu w 2017 r. w 24 krajach Unii Europejskiej, a także w innych państwach poza Unią (łącznie w 40 krajach), stwierdzono skażenie jaj tą substancją, którą WHO uznaje za umiarkowanie toksyczną, ale przy spożyciu znacznych ilości może być groźna dla zdrowia(4). Inne, nowsze opracowania wskazują, iż „u ludzi fipronil uszkadza system nerwowy, wywołując nadpobudzenie. Nawet jego niskie dawki mogą doprowadzić do uszkodzenia mitochondriów, zaburzenia fosforyzacji, co w wyniku końcowym prowadzi do śmierci komórki”(5). Pracownicy omawianej tu fermy drobiu w Wiosce opisywali objawy zatrucia „jakimś” środkiem chemicznym stosowanym na ektopasożyty. Pracownicy skarżyli się na ból głowy, rozbicie, ból mięśni, nalot na języku.
Negatywne skutki stosowanych środków chemicznych opisała także u siebie O.:
„Dziś w kurnikach mężczyźni opryskiwali kurniki jakąś dziwną chemią, nie czekając, aż pracownicy skończą pracę. Dziwny środek, zapach podobny do chloru, ale nie pozostawia śladu. Bardzo się źle czuję po tej akcji, bo musiałam tym oddychać. Oni to robili w maskach, a ja bez maski. I teraz w gardle mam gorzkawy posmak w ustach i w gardle. Bardzo dziwna rzecz i źle się po niej czuję”.
„Zerknęłam do lustra na swój język, mam bardzo dużo białego nalotu. Jeszcze 10 minut temu myłam zęby, nadal pozostał. To wszystko po tej chemii, którą rozpryskują w kurniku”.
„Bardzo źle się czuję, bo nawdychałam się jakiejś chemii, którą rozpylają w kurnikach. Nikt nie wie, co to jest. Ma zapach podobny do chloru. Ale to nie jest chlor i nikt nie wie, co to jest. Rozpryskiwano to wtedy, kiedy pracownicy jeszcze byli w kurnikach. W tym ja. I bardzo źle się czuję, łamie mnie w całym ciele. Mam dziwny, biały nalot na języku. Bardzo boli mnie głowa. Więc mam dużą nadzieję, że jakoś przeżyję jutrzejszy dzień i wrócę do domu”.
8. WARUNKI MIESZKANIOWE
O. i A. wynajmowali mieszkanie w miejscowości oddalonej o kilka kilometrów od fermy. Większość innych pracowników imigrantów mieszkała na fermie w 4-, 5-osobowych pokojach. 450 zł było potrącanych za lokal z ich wypłat. Pracownicy żalili się na ciasnotę i warunki sanitarne (jedna łazienka), że ich pokoje były „przeszukiwane”, naruszano mir domowy.
9. ZAKOŃCZENIE
Działacze i działaczki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza” od wielu lat śledzą sytuację na fermach przemysłowych i w przetwórstwie mięsnym. Na łamach naszej prasy związkowej (i nie tylko) publikowaliśmy już kilka razy opisy skandalicznych warunków pracy, jakie panują na fermach przemysłowych. Pierwszy opis złych warunków pracy i wyzysku panującym na fermie drobiu ujawniliśmy już w 2009 r. (ferma drobiu w Wierzbnicy pod Bytomiem Obrzańskim, województwo lubuskie)(6). W 2018 r. opisaliśmy (na podstawie wywiadów z pracownikami) materiał nt. sytuacji na fermach norek położonych koło Kawęczyna w pobliżu Wrześni (7). Od lat sytuacja pozostaje bez większych zmian: bardzo niskie wynagrodzenia, sięgający nawet 300 godzin w miesiącu czas pracy (10-12 godz. na dobę), często brak jakiejkolwiek dokumentacji dotyczącej stosunku pracy i przebiegu zatrudnienia, podwyższone ryzyko wypadków przy pracy, narażenie na wiele chorób (w tym o charakterze zoonotycznym), fatalne traktowanie oraz poniżanie pracowników i pracownic, wreszcie złe warunki sanitarne w miejscu pracy i złe warunki zamieszkania w przypadku pracowników sezonowych. Przedstawiony powyżej materiał dowodzi, iż ekstremalne wykorzystywanie pracowników i pracownic wciąż ma miejsce i to także w przypadku najbardziej znanych firm z branży. Obecnie prowadzone są dalsze wywiady z pracownikami ferm.
Przygotował: Jarosław Urbański
Przypisy:
(1) Dominik Szczepański, „Coś szumi w rurach. Saszy wydaje się, że to kury rechoczą”, gazeta.pl z dn. 13.09.2023. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30171152,cos-szumi-w-rurach-saszy-wydaje-sie-ze-to-kury-rechocza.html.
(2) Patrz: Makowiec-Dąbrowska T. i inni, Poradnik metodyczny oceny obciążenia fizycznego oraz stosowanie przerw w pracy, Warszawa 1994.
(3) Vasiukov K. i inni, „Wybrane choroby pasożytnicze drobiu”, w: Wybrane zagadnienie produkcji zwierzęcej, tom I, pod red. W. Chabuzy i B. Nowakowicz-Dąbekm Lublin 2020; oraz patrz: K. Guzek, „Choroby wywoływane u drobiu przez pasożyty wewnętrzne” http://lodr.konskowola.pl/www_m/index.php/doradztwo/technologia-produkcji/produkcja-zwierzeca/drobny-inwentarz/1320-choroby-wywolywane-u-drobiu-przez-pasozyty-zewnetrzne.
(4) Jarosław Urbański, Rozwój przemysłowej hodowli drobiu w Polsce a koszty eksternalizowane, Zachodni Ośrodek Badań Społecznych i Ekonomicznych, Gorzów Wlkp. 2018.
(5) Vasiukov K. i inni, dz. cyt.
(6) Biuletyn Związkowy „Inicjatywa Pracownicza” nr 25/2009.
(7) Biuletyn Związkowy „Inicjatywa Pracownicza” nr 49/2018.
Przeanalizowane dokumenty:
1. Zestawienie materiału nagranego (audio i wideo) przez O. i A.
2. Publikacja w gazeta.pl nt. fermy drobiu w Wiosce (z dn. 13.09.2023).
3. Dane dotyczące firmy Fermy Drobiu Woźniak sp. z o.o. oraz Personel sp. z o.o. w likwidacji.
4. Tabela dot. norm obciążeń pracą oraz opracowanie dotyczące ektopasożytów.
5. Umowa o pracę O. i inne dokumenty dotyczące przebiegu zatrudnienia, w tym:
• wyciągi bankowe dot. wynagrodzenia,
• wydruki dotyczące obciążenia pracą.
6. Umowa o pracę A., a także inne dokumenty dotyczące przebiegu zatrudnienia, w tym:
• grafik za maj 2023 r.,
• wyciągi bankowe dot. wynagrodzenia,
• wydruki dotyczące obciążenia pracą,
• wymiana korespondencji (SMS-owej z przełożonymi i pośrednikami).